niedziela, 20 stycznia 2013

PROM

Tyle przygotowań na tą jedną noc, która minęła tak szybko :( O dziwo zaczęłam się stresować dopiero, kiedy miałam wejść polonezem na sale. Oczywiście nie mam szczęścia do fryzjerów w moim mieście. Pokazałam zdjęcie fryzury jaką bym chciała, ale pani chyba widziała co innego, bo dwie fryzury w ogóle nie były do siebie podobne. Wróciłam do domu i sama musiałam wszystko poprawiać. Wrr... 

Było pięknie, super ludzie, super wspomnienia :) Ta noc mogłaby trwać ciągle! A na dole mała fotorelacja. 

 skupienie przed wejściem







Brak komentarzy: